Typowe dla mnie objawy to apatia i spowolnienie, coś, jakby pływanie w kisielu. Brak apetytu to akurat zaleta, bo jest nadzieja na schudnięcie.
Cieszę się z nowej kurtki, planów narciarsko - sylwestrowych i podróży na Gnijącą Wyspę, choć jest taka radość przez mgłę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz