wtorek, 26 lutego 2013

Luty miesiącem książki

Jak można się było spodziewać pope's retirement nie schodzi z nagłówków, a każda decyzja jest detalicznie analizowana. Dziś rano na przykład, Trójka przybliżała słuchaczom klauzurę, bo taki klasztor zamierza wybrać facet, który chcąc się podlizać, nazywał nas ciulami, he he. Mają pożywkę na co najmniej rok, bo przecież nowego też poddadzą wiwisekcji.
Każdy wyjazd za granicę to w efekcie mniejszy kontakt z naszymi mediami, po prostu ich nie mogę po powrocie. Od kilku miesięcy już nawet nie każdego ranka włączam radio. Brytyjskie media przede wszystkim mnie bawią, zapewne głównie z tego względu, że mam do nich pobłażliwy stosunek, ze są obce, opowiadają w inny sposób o innych niż tu sprawach, generalnie chyba znacznie lżej. Mniej jest żółci. Nawet ichni sejm jest zabawniejszy, ale może to sprawa klasy? W końcu to tam trawniki maja po kilkaset lat, puby potrafią trwać w jednym miejscu nieprzerwanie od XVII na ten przykład wieku, to i reszta taka bardziej osadzona. Ciekawość, czy mają tam takie kretynki, jak w naszym okrąglaczku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz