... i znów jedynie słuszni patrioci dłubią brudnymi paluchami we wciąż niezabliźnionych ranach, zawłaszczając monopol na rację
Gdy już miałam wycelowany aparat, pan, któremu nie dane było złożyć kwiatów pod tablicą w towarzystwie zniczy głośno domagał się bym fotografowała, gdy służby porządkowe nienachalnie namawiały go jednak do zatrzymania bukietu. Miałam to w nosie, prawdę powiedziawszy.
Bardziej wymowne są dla mnie te tłuste plamy wosku na ścianie i chodniku niż hałaśliwe obchody. I bardzo współczuję rodzinom, że nie mogą w spokoju przeżyć żałoby.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz