Jak to dobrze (lub dobże w wersji K.), że nie umyłam okien, bo od kilku dni, raz po raz przelatują deszcze niespokojne malując przy tym wzorki na szybach. A po każdym takim deszczu zieleń atakuje z coraz większą zaciekłością, jak w Kongo w porze deszczowej. I dobże!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz