środa, 25 lutego 2015

koniunkcja

W piątek wieczorem wyjechałam z parkingu i aż mnie przytkało z zachwytu, bo na niebie odbywało się piękne widowisko. Gapiłam się oniemiała i tylko resztki rozumu powstrzymały mnie przed kursem wprost ku rzece i nakazały się trzymać białych linii biegnących asfaltem. Wtedy jeszcze nie wiedziałam, co właśnie oglądam, rozpoznawałam Wenus przy księżycu, a potem się okazało, że ten trzeci to Mars. Koniunkcja była widzialna niezbyt długo, bo najpierw niebo  było zbyt jasne, a potem całe towarzystwo chowało się jedno za drugim za horyzont, miałam szczęście, że trafiłam na najlepszy moment.
Dobę później, wracając do domu z Dużego Miasta przystanęłam na górce między Wielowsią a Wsią Palmową, ale zdjęcia wyszły mi poruszone, dopiero tuż przed miastem znalazłam kawałek niezabudowanego terenu bez świateł, ale wtedy Wenus już zaszła i tylko czerwony Mars błąkał się tuż nad horyzontem. Dach samochodu posłużył za statyw i księżyc wyszedł jako tako - widać całą tarczę, bo nawet to, co jest w cieniu Ziemi, jest rozświetlone jej atmosferą.


W fabryce trwają ostatnie przygotowania do kolejnej edycji Wielkiej Bałkańskiej Przygody i bardzo się cieszę, że tym razem udało mi się z tego wymiksować. Z jednej strony fajnie byłoby się wyrwać na kilka dni w cieplejsze okolice, ale teraz nie mam na to czasu, ani chęci, a przede wszystkim szkoda mi nerwów. Odkąd przekazałam stery, korespondencja szczęśliwie omija mnie szerokim łukiem, ale właśnie wpadł mi przypadkiem do skrzynki jeden mail, taki z gatunku wywołującego liczne kurwy oraz konieczność wyłączenia komputera i udania się na spacer w celu ochronienia żyłki przed pęknięciem. Jezuuu, jest jak zwykle, jak zawsze przez te wszystkie lata, ale nie zdołałam się przyzwyczaić. W pewnych kwestiach jestem jednak germańsko akuratna, zwłaszcza wtedy, gdy sprawa dotyczy osób trzecich, w tym przypadku całej ich masy i szlag mnie trafia za każdym razem, gdy muszę się tłumaczyć i przepraszać za cudze zaniedbania. Ale luz, tym razem to nie ja.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz