sobota, 12 grudnia 2015

cytaty, cyli co cytam

W czasach najdawniejszych, gdy w mieszkaniu pojawiły się wreszcie obstalowane wcześniej u stolarza meble, każda książka dostała swoje miejsce. Nastał ład i porządek oraz niewielka półka na książki jeszcze nieprzeczytane. Teraz ta idylla jest tak samo mityczna, jak Adam z Ewą lepieni z gliny przez nudzącego się boga. Po dwóch latach lektur obowiązkowych, mogę w końcu czytać co mi się podoba i wyciągam z zakamarków różne dziwne rzeczy, bo 'nieprzeczytane' można teraz znaleźć upchnięte w każdej wolnej szparze, a ich półka dawno zmieniła charakter.

Z ostatnich:

W. J. Burley, Wycliffe and Death in a Salobrious Place - napisane w 1973 przez emerytowanego nauczyciela biologii w jakiejś posh grammar school. Pisze cudnym językiem i tylko żałuję, że nie umiem wyłapać wszystkich smaczków.
"... her bossom which had never known Playtex control." - o dziewczynie bez stanika

Dorothy L. Sayers, Zatrute wino. Mr Egg, handlarz winem, sypie perłami złotych myśli z "Podręcznika sprzedawcy":
"Kto sprzedawcą z urodzenia, widzi wszystko bez patrzenia."
"Nie ma co mówić, nie, nie, gdy fakty są takie, nie zaś inne." - niby takie oczywiste, a ludzkość ciągle brnie w zaparte
"Działasz słusznie, czy też nie, zawsze lepiej, gdy grzecznie." - se chyba nad łóżkiem powieszę, tak kupa mięci

i najlepsze na koniec, a dopiero zaczęłam czytać:
Karol Myśliwiec, Eros nad Nilem
"Małżeństwo zawierane było na precyzyjnie określonych warunkach, dotyczących głównie sfery majątkowej, tak, by nikomu nie przyszło później do głowy pomylić uczucia z egzystencją."- cała esencja intercyzy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz