piątek, 21 grudnia 2012

Train - Shake Up Christmas

Przyszły książki, świetne wydania, nawet się nie spodziewałam. Szkopuł w tym, że w tym roku ma być bez prezentów, 'nie ma dzieci'- zarządziła mama - 'to się nie wygłupiamy z prezentami'. Jasne, że dowiedziałam się po fakcie, ale to nic, książki się przydadzą na inne okazje, a poza tym zdążę przeczytać, a skarpety laski dostaną z okazji zimy. Nikt z nas nie lubi kupowania prezentów, łamania sobie nad nimi głowy, wystarczą imieniny.
No i pan Leszek sprawił się, jak co roku. Nie wiem, kim jest pan Leszek, nie zna go nawet gugiel, wiem tylko, z jakiego miasta wysyła mi corocznie piękne kartki świąteczne. Jego są najładniejsze, więc byłabym zawiedziona, gdyby nagle zaprzestał. No i nazwisko też ma ładne, takie szczęśliwe.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz