No! A przecież już niedługo, zupełnie świadomie i dobrowolnie, teleportuję się do pieca, do antycznych kamieni i strasznie się na to jaram. To nie pierwszy raz, gdy znajdę się oko w miejscach, o których nawet nie śmiałam marzyć, gdy o nich czytałam kiedyś tam w zamierzchłym dzieciństwie. A w tym roku bach, bach! I Hellada i Tintagel, żeby zachować różnorodność klimatu ;) To niewiarygodne, jak bardzo zmieniły się możliwości w naszym kraju, a ja należę chyba do ostatniego pokolenia, które potrafi to docenić, bo pamięta rzeczywistość państwa socjalistycznego. Cieszę się też, że nasi rodzice doczekali tej nagrody, że możemy ich zabrać to tu, to tam.
A czasem na niebie jest tak |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz