wtorek, 27 stycznia 2015

rocznica

Rzadko oglądam telewizję, czasem przelecę się po kanałach, zatrzymam na chwilę na czymś ciekawszym i tyle. Internet już dawno prześcignął telewizje w dostarczaniu wiedzy i rozrywki.
Wczoraj też popykałam pilotem, nic nie było, tylko na niemieckim ZDF koncert z okazji oswobodzenia obozu w Oświęcimiu. Dzień przed. Nie zdziwiłam się, bo wojna i poczucie winy chyba ciągle w nich tkwią. Raz Rozemaryja sama zainicjowała rozmowę na ten temat, ogólna wymowa była taka, że my jesteśmy inni, że tamto to historia, żeby pamiętać, ale nie przerzucać odpowiedzialności na kolejne pokolenia. Od tamtej pory słyszałam to jeszcze kilka razy, może tak ich w szkołach uczą, niewątpliwie jednak tkwi.

Dziś w fabryce dzień rozpoczął się od omówienia meczu piłki ręcznej, ale później też rocznicy. Fabryczne rozmowy są specyficzne, z braku czasu stajemy się mistrzami w lakonicznym formułowaniu myśli. Wyraziliśmy je z rana i byliśmy zgodni. To akurat nieczęste, choć raczej unikamy kłótni, bo w razie zrobienia komuś przykrości bywa, że trudno zadośćuczynić gdy czasem nie widujemy się po kilka dni.

W CNN przez cały dzień trwają programy dotyczące rocznicy, wspomnienia tych, którzy przeżyli, pełna relacja z uroczystości w Oświęcimiu, od południa do nocy. To amerykańska telewizja, a tam właśnie znalazło schronienie wielu Żydów szukających po obozowym koszmarze spokoju i w tej amerykańskiej telewizji przez calutki dzień siwowłosi, pomarszczeni staruszkowie opowiadają przerażający historie, dla całego świata. W ZDF znacznie mniej, ale też pełna relacja po południu, a wieczorem jeszcze film. Zaś w polskiej misyjnej telewizji państwowej w tym samym czasie, gdy byli więźniowie przemawiali, słuchali, modlili się i ocierali płynące łzy, gdy przedstawiciele blisko pięćdziesięciu państw zapalali znicze, to w tej misyjnej były reklamy środków na przeczyszczenie i radosne telenowele. Ileż to razy Teleexpress pojawiał się o dziwnych porach, bo przecież trzeba było transmitować mecz, ale rocznica? No bez przesady, przecież społeczeństwo musi się dowiedzieć, co dalej. Pewnie powinnam docenić, że nie było dziś w programie żadnych kabaretów, taki ukłon w stronę ocalałych.
Tylko w tvn24 była relacja i rozmowy, a publicznej wystarczyły wzmianki w dziennikach. Abonament? Już pędzę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz