niedziela, 19 czerwca 2016

sałata

Znajoma ma działkę, na której uprawia sobie rozmaitą roślinność, w tym także sałatę. Rosła sobie ta sałata i mężniała, aż przyszła na nią pora, by uświetniać talerz w towarzystwie kotleta schabowego, czy też zrazów. Jednak gdy któregoś dnia właścicielka chciała pobrać ziele, wielkie było jej zdziwienie, bo sałata wyglądała, jakby właśnie wróciła z jakiejś intensywnej nocnej hulanki, taka była złachana. Najwyraźniej ktoś łaził po grządce, dlatego wieczorem, wyposażona w męża i latarkę, kobieta zaczaiła się na sprawcę. Nawet długo nie czekali, gdy bandyci zaatakowali ponownie, otóż okazało się, że to mama kuna urządziła w grządce sałaty plac zabaw dla dwójki swojego potomstwa.

Obiad był z ćwikłą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz